Harry Kupfer należy do najbardziej nobliwych reżyserów operowych świata. Niestety, inscenizacja w Operze Narodowej "Opowieści Hoffmanna" pokazała, że niemiecki artysta lata świetności ma za sobą, a jego język sceniczny dawno się zużył. Nazywany spadkobiercą realistycznego teatru muzycznego spod znaku Waltera Felsensteina, ale także piewcą humanistycznego odczytywania opery, odkrywania jej społecznego i politycznego potencjału, Harry Kupfer "Opowieści..." opus magnum niemiecko-francuskiego mistrza operetki, wystawiał nie po raz pierwszy. Historia nieszczęśliwych miłości romantycznego pisarza, kompozytora i rysownika E.T.A. Hoffmanna do mechanicznej lalki Olimpii, weneckiej kurtyzany Giulietty, niespełnionej i chorowitej artystki Antonii oraz operowej primadonny Stelli, dzieło zgrabnie napisane, pełne błyskotliwych muzycznych aluzji i cytatów, z interesująco zarysowanymi dźwiękowo postaciami, w Warszawie zyskało oprawę nieznośnie anachroniczną. Nieu
Tytuł oryginalny
Porażka mistrza
Źródło:
Materiał nadesłany
"Tygodnik Powszechny" nr 49