EN

3.03.2002 Wersja do druku

Pora zrzucić maski

Czy autor nie podpowiada nam: "odkryj siebie?". W stadzie błaznów, za którym podążasz, nie znajdziesz szczęścia. Nie bój się innych, bo oni prawdopodobnie męczą się tak samo jak ty. Ktoś musi wreszcie zrobić pierwszy krok.. Gdy w 1979 r. Andrzej Strzelec­ki na scenie Teatru Powszechnego wystawił sztukę swego autorstwa, zatytułowaną "Clowni", rzecz stała się z miejsca wydarzeniem - nie tylko artystycznym. Wszyscy wówczas posługiwali się aluzją. Pod maską strachu ukrywaliśmy nasze prawdziwe poglądy, nasze nadzieje, naszą odmowę na świat fikcji, w którym uczestniczyliśmy. Żyliśmy oczekiwaniem tego, co przyniosły lata osiemdziesiąte. Wyczuwaliśmy przecież to pod­skórne wrzenie, które w końcu wy­buchło i objawiło się zwycięstwem "Solidarności". Nastrój tamtej pre­miery był więc nastrojem niemal odświętnym. Kryliśmy się jeszcze pod maskami błaznów, ale już czu­liśmy się ludźmi - i to ludźmi wol­nymi. Wiedzieliśmy, że oto za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pora zrzucić maski

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 9

Autor:

Hanna Karolak

Data:

03.03.2002

Realizacje repertuarowe