EN

13.12.1991 Wersja do druku

Popis i rytm

Dobrze jest wtedy, gdy nie usypiam w teatrze. A nie usypiam wtedy, gdy krew się leje i jest straszno, śmieszno lub sentymentalnie bądź łzy mi napływają do oczu; raczej nie usypiam też wtedy, gdy jest mądrze i jeśli nie nudzą zarazem. Słowem - nigdy jeszcze nie spałem na Szekspirze. Co innego z Czechowem, w którego sztukach bardzo mało się dzieje i reżyser, zgubiwszy rytm łatwo może rozłożyć przedstawienie. Czechow nie Szekspir, kameralna scena Teatru Dramatycz­nego to nie Teatr Powszechny; przekład Natalii Gałczyńskiej z rosyjskiego to nie modne tłumaczenie Szekspira przez Stanisława Barańczaka, a jednak właśnie na sztuce Czechowa akcja trzyma w napięciu, podczas gdy tajemnice "Snu nocy letniej" zdają się zupełnie absurdalne. Można by doszukiwać się wielu przyczyn, zasadnicza tkwi jednak w aktorstwie. W popisie jednostki i w rytmie zespołu. Podczas dwu kolejnych warszawskich premier popisów nie brakowało. W Teatrze Dramatycznym skalę swych mo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik "Solidarność" nr 50

Autor:

Kat

Data:

13.12.1991

Realizacje repertuarowe