EN

10.03.2006 Wersja do druku

Polecam

Jeśli tak słynna osobowość jak amerykań­ski reżyser Robert Wilson pierwszy raz wystawia sztukę w Polsce - to ma już za­pewnione miejsce w historii naszego teatru. Ten człowiek legenda na scenie Teatru Dra­matycznego przygotował premierę wydarzenie "Kobietę z morza", inspirowaną dramatem Henryka Ibsena, napisała dla niego Susan Sontag. A w widowisku możemy podziwiać wyrafinowaną technikę Wilsona, która odsła­nia przed widzem wciąż zmienne, fantastyczne światy. Teatr Wilsona jest przede wszystkim te­atrem formy. To rodzaj żywych obrazów, w których aktor staje się dopełnieniem wizji na równi ze scenografią, która dzięki różnobarwnym światłom jak w kalejdoskopie zmie­nia kolorystykę. U Wilsona aktorzy mówią kwestie w sposób zamierzenie nienaturalny. To teatr silnych wrażeń wizualnych, laboratoryjnie czysty, choć zbyt wystudiowany, by - poza zmy­słem wzroku - silniej angażować emocje. Jednak pod względem estetycznym to nie­wątpliwie n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 59

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

10.03.2006

Realizacje repertuarowe