EN

5.10.1998 Wersja do druku

Polały się łzy

Przyznam, że po wyjściu z "Upiora" Stanisława Nosowicza (Teatr Polski, Bielsko-Biała) miałem wrażenie, że mimo wszystkich dobrych stron togo spektaklu, obejrzałem rzecz o niczym, a montaż wyrwanych z kontekstu mickiewiczowskich "Dziadów" i puszkinowskiego "Borysa Godunowa" jest nic nie znaczącą sklejką. No, dobrze. Dlaczego? Metodą eliminacji wybrałem trzy możliwości: Po pierwsze reżyser, a zarazem autor montażu nie wie co robi budując scenariusz jedynie na zasadzie myślowego bełkotu; Po drugie nonsens jest zamierzony, a celem reżysera była artystyczna prowokacja poprzez dadaistyczną zabawę tekstami Mickiewicza i Puszkina; Po trzecie reżyser dokonał dekonstrukcji wybranych tekstów Mickiewicza i Puszkina wybierając z nich to, co mu pasowało i świadomie nie zważając (a przynajmniej nie do końca) na to, co autor chciał poprzez ów tekst powiedzieć, a ja nie dokonałem wystarczającego wysiłku intelektualnego. Ponieważ sądzę, iż dobrze jest, je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polały się łzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 233

Autor:

Artur Pałyga

Data:

05.10.1998

Realizacje repertuarowe