EN

11.01.1995 Wersja do druku

Pokusa

Wtopiona w secesyjną kanapę w we­stybulu Teatru Witkacego obserwuję jak tuż obok, przy wielkim stole, Andrzej Dziuk pastwi się nad aktorami. Na tym tle chwile dziennikarskiej niemocy jawią mi się jak okruchy raju. Krążąca po są­siedniej sali katowicka plastyczka Ewa Buszko szepce: - Mój Boże, a ja myślałam że nie ma gorszej męki, niż praca z tkaniną, jakże się myliłam... Dziuk wali otwartą dłonią w stół, załamuje ręce, tupie. - Źle! Niedobrze! O czym ty w ogóle mówisz?... - Czy ty to czujesz?...Źle! Płasko! To nie o ten ton chodzi!... Nie śpiesz się.... Jeszcze raz... Czy możesz się skupić?... Głos młodej aktorki załamuje się. Kątem oka widzę jej twarz nabrzmia­łą z wysiłku oraz błysk łez w oczach. - Dlaczego się śpieszysz, dlaczego de­nerwujesz? To jest modlitwa!... Powta­rzam: moodliitwaa! - krzyczy reżyser. Pod oknem ośmioletnia Agata Sie­maszko, córka jednej z gwiazd teatru Dziuka, patrzy na tę scenę i zaczyna cic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pokusa

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 8

Autor:

Nina Grella

Data:

11.01.1995

Realizacje repertuarowe