EN

14.04.2015 Wersja do druku

Pokłóćmy się jeszcze o Grassa

Zmarł Günter Grass... Kim był dla nas, gdańszczan? Przez całe lata 70. i 80. był przede wszystkim uosobieniem ducha oporu przeciwko komunistycznemu glajszachtowaniu wszystkiego, także gdańskiej przeszłości. Odczytywaliśmy z jego książek nostalgiczny obraz tej przeszłości. Uczyliśmy się ją odtwarzać po swojemu - pisze
Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Lata 90. i pierwsza dekada XXI wieku to rosnący gdański kult Grassa, którego zwieńczeniem były huczne 80. urodziny pisarza w Gdańsku w 2007 roku. Czciliśmy gdańskiego pisarza noblistę, ale zarazem nie wchodziliśmy z nim w dyskusję czy spór. Także wtedy gdy projektował nam naszą wolność we "Wróżbach kumaka" według swoich ówczesnych antykapitalistycznych i proekologicznych fobii. Cytaty z jego gdańskich powieści umieszczaliśmy na tabliczkach na ścianach domów, stworzyliśmy galerię dla jego dzieł, wystawialiśmy spektakle według jego tekstów. Nawet wyznanie Grassa w 2006 roku o epizodzie służby w Waffen-SS nie zainicjowało istotnego sporu, co najwyżej głupi spór polityczny. Przełomem w gdańskim kulcie Grassa był, według mnie, dopiero przełom dwóch pierwszych dekad XXI wieku. Teatr Wybrzeże przygotował w 2011 roku prapremierę "Blaszanego bębenka" [na zdjęciu], w reżyserii Adama Nalepy, który do Gdańska przyjechał z Niemiec, by gdańszc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pokłóćmy się jeszcze o Grassa

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki online

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

14.04.2015

Realizacje repertuarowe