EN

28.02.1981 Wersja do druku

"Poeta pamięta..."

"Wszystko dla ducha i przez ducha jest, a nic dla cielesnego celu nie istnieje" - pisał Słowacki w epoce mistycznej swej twórczości, kiedy to formy istnienia uznawał za pismo ducha, a świat jawił mu się jako proces ciągłego stwarzania się, czego najlepszym wyrazem jego powiedzenie: "ideę zrealizowaną już uważaj za umarłą". Wówczas to postanowił rozszyfrować historię ściętego w 1584 roku Samuela Zborowskiego, ujmując ją w łańcuchu genezyjskim jako dzieje ducha, a jednocześnie - jako przejaw walki o drogi duchowe Polski i świata. Trudności związane z wystawieniem "Samuela Zborowskiego" powiększa fakt, że ten niezwykły poemat dramatyczny, przypominający średniowieczne misteria - nie został ukończony i składa się właściwie z fragmentów pięciu aktów. Jest to jedna z przyczyn, dla których wystawiany był nader rzadko: najpierw w 1927 roku przez Leona Schillera, potem w 1932 roku przez Wilama Horzycę, (następnie w 1962 roku przez Jana Kreczmar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Poeta pamięta..."

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakty nr 9

Autor:

Krystyna Starczak-Kozłowska

Data:

28.02.1981

Realizacje repertuarowe