EN

30.08.1978 Wersja do druku

Poemat ambicji kobiecej

Zaciekawiony szedłem na "Medeę" Eurypidesa, wystawio­ną w Teatrze Dramatycznym. Mit, stanowiący osnowę trage­dii przebywał osobliwe koleje. Była to pierwotnie - historia "magiczna". Magia pierwotna, czyli wiara w osobliwe skutki symbolicznych działań, pasjono­wała poetów. Wyspiański raz po raz do tej sprawy wra­cał. Wiemy, że teatr z obrzę­dów magicznych wyrastał, że do nich potem nawiązywał. Otóż Medea była pierwotnie czaro­dziejką, czyli znawczynią ma­gicznych sekretów. Tak ją za­pewne pojmowali dawni Gre­cy: z mieszaniną lęku, podziwu i niechęci. Eurypides pokazał to zjawi­sko w świetle racjonalizmu. Me­dea przywieziona z egzotycznej Kolchidy do Koryntu, jest dum­na, namiętna i mściwa. Zmiany uczuć nie wybaczy, męża otoczy nienawiścią ostrzejszą niż mi­łość. Urasta do symbolu obrażo­nej kobiecości. Okropny czyn - a nawet seria czynów - które Medea popełnia, mają być protestem pozwalającym na prze­zwyciężenie bezra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poemat ambicji kobiecej

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 205

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

30.08.1978

Realizacje repertuarowe