EN

29.06.1992 Wersja do druku

Podglądacze w teatrze

W PIĄTKOWE przedpołudnie somochód firmy reklamowej za jechał przed sopocki Teatr Kameralny. Jeden z monterów o twarzy znanego aktora {#os#941}Łapińskiego{/#} wszedł na drabinę i począł nad wejściem do teatru instalować kolorowe lampki zdobiące wymowny napis "Peepshow". Neon służył oświetleniu wielkiego obrazu z wizerunkiem nagiej kobiety. Scenie tej przygląda1i się przechodnie. Niektórzy z nich, o wygodzie bywalców wszelkich barów z oburzeniem komentowali zamianę teatru na nocny lokal oferujący taką tanią roz­rywkę jak podglądanie panie­nek przez wizjer. Przeistoczenie teatra - instytucji szacownej choć opustoszałej - "na bur­del" wydało im się niecnym. Monter o twarzy aktora Łapińskiego i z - lękiem wysokości wszedłszy na drugi szczebel drabiny przyznał, że w istocie jest byłym aktorem byłego teatru, z pracy w którym nie dało się wyżyć. Teraz pracuje w reklamie. Historia wyjaśniła się dopiero w sobotni wieczór. Wprawdzie n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Podglądacze w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Gdańska Nr 131

Autor:

D.H.

Data:

29.06.1992

Realizacje repertuarowe