EN

2.11.2003 Wersja do druku

Podejrzany urok oldskulu

W "Balu pod Orłem" historia o upiorach PRL-u opowiedziana jest tańcem, ruchem scenicznym i muzyką "Bal" w teatrze wymyślił 21 lat temu Francuz Jean-Claude Penchenat, ale dopiero głośna filmowa wersja Ettore Scoli rozsławiła pomysł. Potem "Bal" in­scenizowano jeszcze kilkakrotnie. Teraz przyszła nasza kolej. W barze Pod Trupkiem Poprzednie realizacje idei opowiedzenia muzyką i tańcem historii szalonego XX wie­ku miały w sobie lekkość i wdzięk. Nasz "Bal pod Orłem" ma raczej nastrój stypy. Potwierdza także starą obserwację, że jeste­śmy narodem niemuzykalnym. Tańca tu niewiele, muzykę wydzielono w dawkach homeopatycznych. Scenografia każe wie­rzyć, że jesteśmy w funkcjonującym niegdyś przy warszawskich Powązkach ba­rze Pod Trupkiem. {#os#5967}Brzozy{/#} nie interesuje całość naszego stu­lecia. Swoim spektaklem rozprawia się z do­brze już się mającą legendą PRL-u, o którym coraz częściej myśli się jak o utraconym raju. Najle

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Podejrzany urok oldskulu

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 44

Autor:

Tomasz Mościcki

Data:

02.11.2003

Realizacje repertuarowe