EN

15.05.1976 Wersja do druku

Pochlebstwo

Fredro chętnie wpisywał w motta swoich komedii tzw. złote myśli. Przeważnie były to spostrzeżenia do­tyczące złożoności ludzkiej psychiki. Motto "Dam i huzarów" mówi o pochlebstwie, które ma "smak osob­liwy" i łapie się na nie nawet ten, kto je początkowo odrzuca. "Damy i huzary" są m.in. także egzemplifikacją owej myśli o pochlebstwie. Major - dzielnie i rozsądnie - od­piera początkowo namowy swoich sióstr do ożenku z młodziutką krewniaczką. Kiedy jednak i Zofia, chcąc go utwierdzić w słusznej postawie stosuje niebezpieczną metodę oddziaływania pośredniego i a rebours, czyli udaje zachwyconą tymi matrymonialnymi planami, następuje tzw. "moralne rozmięk­czenie" Majora. Zofia przegrywa swój "egzamin z psychologii". Roztropny dosyć, zatwardziały stary kawaler daje się wziąć na lep słodkich słówek. Gotów się żenić. I trzeba mu dopiero krzy­wego zwierciadła w postaci rówieśnika - Grzegorza, też pro­jektującego małżeńskie szal

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pochlebstwo

Źródło:

Materiał nadesłany

Poglądy nr 10

Autor:

Renata Zwoźniakowa

Data:

15.05.1976

Realizacje repertuarowe