EN

28.01.1991 Wersja do druku

Pocałunek Conchity

Teatr olsztyński podjął się trudnego i ryzykownego zadania - wystawienia, nigdy na tej scenie nie realizowanej, od­miany widowiska muzycznego - rock-opery. Co prawda, materia nie była obca reżyserowi i autorowi inscenizacji Zbigniewowi Markowi Hassowi, który przeszło trzy la­ta przygotował polską prapremierę rock-opery "Ocean Nie­spokojny", ale zespół podobnych doświadczeń nie miał. Powstał zwarty, spójny spek­takl muzyczny oparty pa pozor­nie nieprawdopodobnej, a jed­nak autentycznej historii wę­drówki rosyjskiego hrabiego Re­zanowa do dalekiej Kalifornii. Widowisko, mimo swego roz­machu - dużo scen zbioro­wych, zaangażowanie chóru, monumentalna niekiedy sceno­grafia - zachowuje klimat in­tymności, nie traci swojego fi­lozoficznego przesłania. Reżyser z dużym smakiem i znawstwem buduje obrazy z życia Rezanowa. Uwagę zwracają dwie niezwykłej urody sceny: burza na oceanie i bal u gubernatora. Ich (ale nie tylko ich) plastycz­ność i wyra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pocałunek Conchity

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Północy nr 19

Autor:

Beata Brokowska

Data:

28.01.1991

Realizacje repertuarowe