EN

14.05.1957 Wersja do druku

Po "Wyzwoleniu"

Dominującym wrażeniem po wyjściu z przedstawienia "Wyzwolenia" Wyspiańskiego był zamęt i zmęczenie. Takie jakie odczuwać może zawodnik biorący udział w biegu maratońskim, który choć jest wspaniałym wyczynem dla tego, który w nim uczestniczy, a w "Wyzwoleniu" uczestniczy każdy Polak i nikt inny prócz Polaków uczestniczyć nie może, stanowi wyczerpujące przeżycie. Przez ten zamęt i zmęczenie dopiero dojrzeć można blaski kreacji Wyspiańskiego. Jest to zresztą, kreacja wyjątkowo trudna, której akcja toczy się na kilku płaszczyznach, które zróżniczkować trudno, a zrozumieć dokładnie nie sposób na podstawie samego tylko "Wyzwolenia". Dlatego tez reżyser i główny bohater Konrad stoją przed zadaniem z którego trudno dobrze się wywiązać. Wyrazić na scenie, na przestrzeni kilku godzin, poprzez dialogi, bez wyraźnego toku akcji ideologię czynu i rozprawić się przy tym z całą tradycją polskiego romantyzmu nie jest rzeczą artystycznie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po "Wyzwoleniu"

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

J. Iranek-Osmecki

Data:

14.05.1957

Realizacje repertuarowe