EN

23.10.2006 Wersja do druku

Płowiejące szyfry

"Wieczór poezji Zbigniewa Herberta" w wykonaniu Zbigniewa Zapasiewicza na Festiwalu Poezji i Muzyki "Uroda słowa" w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Gdy pod wieczór Zbigniew Zapasiewicz wy powiadał nieomylną suchość słów "Apolla i Marsjasza" - okazało się, iż pojedynek Młodziaka z Zapasiewiczem - teatralny plastik kontra słuch absolutny i ogromna skala - nie odbywa się pod wieczór. Ni brzaskiem, ni w jasności południa, ni w czerni godziny wstających duchów. Nie ma pojedynku. Nie było wczoraj, nie zdarzy się jutro. Nie tylko dlatego, że, jak już wiemy, nowoczesność przyznała zwycięstwo Młodziakowi. Może nawet wyrok koneserów z celofanu najmniej tu znaczy? Może. Grunt, że nie ma rozmowy, zwarcia smaków. Że zdechła ciągłość, przepadły czasy, gdy między wczoraj a dziś przejścia były tak naturalne, że niedostrzegalne. Ale mimo to Zapasiewicz mówi. Jak tydzień temu, na scenie Krakowskiej Opery Kameralnej, gdzie pod egidą Wacława Jankowskiego i Jadwigi Leśniak-Jankowskiej festiwal "Uroda Słowa" trwał - tak od zgoła trzydziestu lat, w teatrach wielkich i żadnych, Zapasiewicz wypowiada

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Płowiejące szyfry

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 246/20.10.2006

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

23.10.2006

Festiwale