EN

1.12.2000 Wersja do druku

Płomienie

"Noc listopadowa", jak napisałaby Maria Janion, jest przedstawieniem fantazmatycznym. Tak, jak fantazmatyczna jest sama "Noc listopadowa". Jak fantazmatyczne są "Parawany" Geneta. "Ach, więc to tak" - mówią w Parawanach umarli, którzy przeszli na drugą stronę. "Ach, więc to tak" - wydają się mówić w "Nocy listopadowej" polegli, nim wejdą do chwiejącej się na wodach Teatru na Wyspie łodzi Charona - Pallas: Kto wy? Chór Poległych: Spętane lwy. Czyją wy ujęci ręką? Męką. Kto was tu zaprzągł? Śmierć. Ach, więc to tak! Atak. "Teatr Wyspiańskiego jest widowiskiem śmierci. Rządzi tu własne prawo i własna logika. Rządzi tu straszliwa wyrównująca wszystko ślepota śmierci, jedyna sprawiedliwość - gruda wilgotnej ziemi na oczy - i w usta cisza. Teatr Wyspiańskiego to właśnie ta prawda bez światła, obnażająca się raz na zawsze w absolutnej pustce i milczeniu." Stanisław Brzozowski I jeszcze: "Jedyną formą życia znaną mu i blisk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Didaskalia", nr 40

Autor:

Ewa Bułhak [pseud. Bogna Mikorska]

Data:

01.12.2000

Realizacje repertuarowe