Autorzy

Trwa wczytywanie

Marcin Jarnuszkiewicz

Scenograf, reżyser teatralny i lalkarz.

Syn rzeźbiarza Jerzego Jarnuszkiewicza. Studiował w Warszawie na Wydziale Architektury Wnętrz ASP (dyplom w 1973, zatytułowany Wnętrze teatru jednego aktora, który Jarnuszkiewicz określa jako projekt swoistej maszyny do grania) i Wydziale Reżyserii PWST (dyplom w 1981 pod kierunkiem Bohdana Korzeniewskiego). Do obu uczelni powrócił jako wykładowca: na ASP w Katedrze Scenografii, obecnie na Wydziale Sztuki Mediów, zaś w AT na wydziałach Reżyserii i Wiedzy o Teatrze.

Jego prace wielokrotnie nagradzano, m.in. nagrodą II stopnia Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu za Akt przerywany, ATEST-em – Świadectwem Wysokiej Jakości i Poziomu Artystycznego ASSITEJ (trzykrotnie: za spektakle Piękna i bestia, Dzikie łabędzie i Wiewiórka), czy Łódzką Czarną Maską za Don Juana z Teatru im. S. Jaracza. W roku 1990 objął dyrekcję warszawskiego teatru lalkowego Guliwer, chcąc realizować w nim program zakładający poważne traktowanie najmłodszego widza. Funkcję tę pełnił przez rok.

Jako scenograf debiutował w 1971 roku w warszawskiej PWST, pracując przy Ulissesie w reż. Zygmunta Hübnera. Rozpoznawalność zyskał w 1974 roku realizacją do Balladyny Juliusza Słowackiego z Teatru Narodowego w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, która, ze względu na rozgłos, jaki dały jej liczne kontrowersje wokół reżyserskiej interpretacji, niesłusznie poczytywana jest często za jego debiut zawodowy. Jarnuszkiewicz włączył tu w przestrzeń akcji również widownię, budując okalające ją podesty, po których aktorzy przemieszczali się na motocyklach. Jego debiutem reżyserskim były olsztyńskie Głosy Ireneusza Iredyńskiego (1978).

Już od pierwszych realizacji Jarnuszkiewicz przekonywał o służebnej roli oprawy plastycznej spektaklu, która ma być jednak nie ilustracyjna, ale celowa i funkcjonalna. Wykorzystanie przestrzeni, również niescenicznej, podyktowane było także celowością budowy znaczeń.

Przez lata, począwszy od scenografii do Aktu przerywanego Tadeusza Różewicza w Gorzowie Wielkopolskim (1976), współpracował z reżyserem Bohdanem Cybulskim. W tych realizacjach wyklarował się jego styl pracy ze światłem, operujący kontrami i kontrastami z głębokim cieniem, finezyjnie wydobywającymi plastykę brył zarówno obiektów scenicznych, jak ciał aktorów. Najbardziej znaną ze wspólnych prac jest wystawiony na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie Książę Niezłomny Calderóna–Słowackiego (1977), w którym przestrzeń gry sformułowana została na podobieństwo przeszklonego, podświetlanego od spodu ringu, otoczonego ze wszystkich stron przez widownię. Często współpracował również z Andrzejem Domalikiem (m.in. przy filmie Łóżka Wierszynina czy spektaklu Terminal 7 Noréna), Zbigniewem Brozą (Merylin Mongoł Kolady czy Edmond Mameta) i Maciejem Prusem (m.in. Tymon Ateńczyk czy Wiele hałasu o nic Shakespeare'a). Charakterystyczny dla jego projektów jest minimalizm środków (nie przekreślający przy tym możliwości monumentalnych założeń), dbałość o teatralne metafory i harmonia kompozycji obrazów scenicznych. Mówi wprost, że wiodącą kategorią w sztuce jest piękno.

Znaczącym momentem dla twórczości Jarnuszkiewicza była realizacja Scen pasyjnych na bazie Pasji wg św. Mateusza w warszawskim Teatrze Academia. Wraz z Romanem Woźniakiem stworzyli poetycką, plastyczną impresję z wykorzystaniem lalek teatralnych. W tej pracy klasyczne formy animacji, uważane przez niego za „imitację”, ustąpiły miejsca wydobywaniu znaczeń z bardzo ograniczonej motoryki kukieł, z samego faktu ich ożywiania skontrastowanego z bezwładem. Stąd wyrosła jego idea „martwej lalki”, zgodnie z którą lalka jest z natury obiektem metafizycznym, zawieszona między życiem a śmiercią samą obecnością świadczyć ma o kondycji człowieka. Takie rozumienie teatru formy ożywionej, pomimo niechęci części środowiska lalkowego, wykorzystuje Jarnuszkiewicz w kolejnych swoich realizacjach.

Gęś, Śmierć i Tulipan, reż., scen. Marcin Jarnuszkiewicz, Teatr Baj, Warszawa, prem. 12 października 2013. Na zdjęciu: Na zdjęciu: Elżbieta Bielińska, Małgorzata Suzuki. Fot. Krzysztof Bielinski

Od lat 90. Jarnuszkiewicz rozwija swój teatr autorski, wprowadzając weń powolną, kontemplacyjną narrację, skupioną na zmaganiu człowieka z samym sobą, z samotnością, z poszukiwaniem Boga. Nie unika przy tym dobrze rozumianego patosu i wzruszenia, nie chowa się za ironią czy metakomentarzem – niezależnie od wieku grupy docelowej, mówiąc o podstawowych wartościach szuka podstawowego poziomu porozumienia z widzem, okoliczności, w których widz dostanie możliwość przeżycia własnej duchowości. Rytm jego przedstawień, taktowany finezyjnymi zmianami światła i uważnie dobieraną muzyką (od baroku po Arvo Pärta), zmusza do najgłębszego skupienia. Aktorzy, ograniczeni rytmem i formą ruchu, grają do wewnątrz, osiągając, za Jarnuszkiewiczem, „implozję uczuć”. Jak mówi sam Jarnuszkiewicz, „Sztuka nie wyrasta z pytania »czego chcę«. Nawet nie z pytania »co mi się podoba (lub nie)«. Sztuka wyrasta z pytania »kim jestem«”. Wśród tych przedstawień warto wymienić chociażby Do Damaszku Strindberga (1994, Teatr Szwedzka 2/4 w Warszawie), Branda Ibsena (1998, Teatr im. Jaracza w Łodzi), Dzikie łabędzie wg Andersena (2002, Olsztyński Teatr Lalek), Urodziny infantki Wilde'a (2005, Teatr Lalka w Warszawie), czy Wielkie pytanie Erlbrucha (2015, Teatr Pinokio w Łodzi).

Swego rodzaju pełnię jego myślenia o teatrze wyraża Homework (premiera w Teatrze Academia w 2009), niema suita na aktora (tu sam Jarnuszkiewicz) i lalkę (jego wzrostu i o jego rysach), będąca w całości traktatem o losie człowieka. W ograniczonej czarnymi zastawkami kameralnej przestrzeni, w której jedynymi obiektami są stół i kilka krzeseł, rozgrywa się precyzyjnie skonstruowana akcja symboliczna, oparta wyłącznie na teatralnych znakach. Pojemność znaczeniowa spektaklu dzięki uniwersalności metafory wizualnej jest tak duża, że widzowie odczytują w nim własne, często skrajnie odmienne doświadczenia, dokładnie osadzone jednak w przebiegu zdarzeń.

Wybrana bibliografia

  • Polska plastyka teatralna. Ostatnia dekada, red. Barbara Osterloff, Agnieszka Koecher-Hensel, Warszawa 1991;
  • Moim medium jest muzyka, z Marcinem Jarnuszkiewiczem rozm. Barbara Osterloff, „Teatr” 1997 nr 7-8;
  • Barbara Osterloff, W poszukiwaniu esencji. O twórczości Marcina Jarnuszkiewicza, „Teatr” 2002 nr 2; [dostępny online];
  • Adam Karol Drozdowski, W głąb siebie, w niebo, „Teatr” 2015 nr 5; [dostepny online]

Adam Karol Drozdowski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji