Osoby

Trwa wczytywanie

Witold Waroczewski

Dziadek został stracony 23 grudnia 1943 roku, o godzinie dziewiątej rano, przed domem nr 14, przy zbiegu ulic Górczewskiej i Płockiej. Tablicę pamiątkową umieszczono na ścianie domu pod numerem 14, ale data i liczba zamordowanych została błędnie wyryta.
Na dziadku Władysławie wygasła męska linia rodziny, ponieważ jego syn Witold też już nie żył. Godło rodziny Waroczewskich symbolicznie odwrócono.
O dzieciństwie Witolda niewiele mi wiadomo. Urodził się 15 sierpnia 1910 roku. Wychowała go babcia ze strony ojca. Gdy został wysłany do szkoły kadetów, gdzieś w okolicy Warszawy, nie spodobał mu się rygor, więc uciekł i po torach kolejowych pieszo wrócił do stolicy. Były rozpacz i gniew, ale nie odesłano go do szkoły. Jego siostrę Halinę wysłano do szkoły z internatem, prowadzonej przez zakonnice. (W tych czasach było to praktykowane. Margit, siostrę mojego ojca, rodzice wysłali z Keszthely do Grazu, do podobnej szkoły o surowym regulaminie). Halina z powagą traktowała nałożone na nią obowiązki. Co więcej, atmosfera i nastrój panujący w klasztorze bardzo jej odpowiadały. Dojrzewała w niej myśl, że i ona włoży habit, ale po tym, jak babcia szybko zabrała ją ze szkoły, nic z tego nie wyszło.
Wuj Witold, tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, został członkiem zespołu Teatru Polskiego, założonego przez Arnolda Szyfmana. W 1937 roku odbyła się tam prapremiera sztuki Zygmunta Nowakowskiego Gałązka rozmarynu, która na stałe weszła do repertuaru teatru. Warto przypomnieć, że sztuka zyskała taki rozgłos, ponieważ jej akcja rozgrywała się w czasach wojny polsko-bolszewickiej i była poświęcona legionom Piłsudskiego. Witold w tej sztuce wystąpił po raz ostatni na scenie. Z Działu Literackiego Teatru Polskiego otrzymałem potwierdzenie tego, co już wiedziałem: " Rzeczywiście pan Witold Waroczewski zagrał w Teatrze Polskim rolę Instruktora w "Gałązce rozmarynu" Nowakowskiego, w reż. A. Węgierki. I tylko tę jedną. Na dostępnych mi, zachowanych zdjęciach go nie ma. Nie ma też w naszym archiwum koperty z jego dokumentami. Spłonęły w czasie wojny".
12 czerwca 1938 roku Polskie Radio w programie ogólnopolskim nadało słuchowisko poetyckie Dzwon króla Zygmunta. Napisał je Józef Czechowicz dla uczczenia setnej rocznicy urodzin Jana Matejki w ramach obchodów Dni Krakowa. Wśród wykonawców, takich jak Tadeusz Frenkiel, Jan Orlicz, Bronisław Orski czy Marian Wyrzykowski, był również Witold Waroczewski.
Wuj Witold, podobnie jak dziadek, należał do AK. 21 stycznia 1941 roku został aresztowany i osadzony na Pawiaku, a z początkiem kwietnia transportem nr 12352-13691 wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Z archiwum Muzeum Oświęcimskiego otrzymałem pismo (nr L.dz.T-Arch /492/ 09), z którego poznałem obozowy los wuja.
"W odpowiedzi na Pana e-mail z dnia 18. 02. 2009 roku, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu uprzejmie informuje, że po starannej kwerendzie przeprowadzonej wśród będących w naszym posiadaniu dokumentów ustalono, co następuje: Waroczewski Witold, ur. 15.8.1910 r. w Warszawie, aktor, został przywieziony do KL Auschwitz w dniu 06.4.1941 r. z transportem z Warszawy. W obozie oznaczony jako więzień polityczny Polak (P. Pole) numerem 13507. W dniu 15. 6. 1942 odnotowano jego zgon w KL Auschwitz. Podstawa informacji: numerowe i nazwiskowe wykazy transportów przybyłych do KL Auschwitz, zbiór fotografii obozowych więźniów, książka szpitala obozowego - Rtg, książka stanów dziennych w obozie. Wyjaśniamy uprzejmie, iż dokumenty odnalezione i przechowywane w Muzeum stanowią jedynie część akt wytworzonych podczas istnienia obozu. Ich analiza pozwala odtworzyć tylko w pewnym zakresie losy więźniów KL Auschwitz. W końcowym okresie istnienia obozu, na polecenie władz SS, zniszczono większość akt obozowych, celem ukrycia rozmiarów ludobójstwa oraz utrudnienia pociągnięcia do odpowiedzialności winnych zbrodni esesmanów - wśród tych dokumentów wiele zespołów akt personalnych, pozwalających zidentyfikować konkretne osoby przebywające w obozie. Jako załącznik przesyłamy fotografię obozową więźnia oznaczonego numerem 13507.
Z poważaniem Krystyna Leśniak, biuro informacji o byłych więźniach".
Kiedy otworzyłem załącznik, na zdjęciach zobaczyłem twarz udręczonego człowieka, z utkwionym w dal spojrzeniem. To zdjęcie sprzed sześćdziesięciu siedmiu lat jest aktem oskarżenia hitlerowskiej epoki celowego ludobójstwa. Obozowy pasiak zapięty na ostatni guzik, na lewej piersi widoczny odwrócony trójkąt z literą "P".
Od pani Krystyny Leśniak otrzymałem również kopię trzech wpisów ze stacji rentgenologicznej szpitala obozowego, dotyczące Witolda Waroczewskiego:
21.07.1941 roku - prześwietlenie płuc, bez diagnozy (Durchleuchtung Lungen, ohne Befund); 16.01.1942 roku - zapalenie okołooskrzelowe (Peribronchitis). Ostatnie badanie przeprowadzono 25. 04. 1942 roku, ale diagnoza oraz opis lekarski są nieczytelne. Dzięki wpisowi w obozowym raporcie dziennym poznałem datę śmierci wuja - 15 czerwca 1942 roku. Ale ponieważ wpisy są nieczytelne, mogę przypuszczać, że nie umarł śmiercią naturalną, ale został rozstrzelany lub zagazowany. Wuj Witold nie miał jeszcze 32 lat. We wspomnieniach jednego z więźniów, który przeżył obóz, jest informacja, iż wuj Witold był organizatorem nielegalnych "spotkań artystycznych" o treści patriotycznej.
Tylko tyle i aż tyle informacji udało mi zebrać o wuju Witoldzie. Słowa "aż tyle" mają tu swoje uzasadnienie. Moja mama, a siostra Witolda, była przekonana, że wuj przebywał w jednym baraku z Adamem Paszkowiczem, mężem jej kuzynki Janiny Czempińskiej. Jak się później okazało, Adam był również więźniem obozu koncentracyjnego, ale w Mauthausen i doczekał wyzwolenia w 1945 roku. Rok później ukazała się w Łodzi jego książka "Wróciłem z Mauthausen".
Po ukazaniu się książki dowiedziałem się, że Witold Waroczewski grał w dramacie Słowackiego Balladyna, którą reżyserował Juliusz Osterwa. Premiera odbyła się w Teatrze Wielkim 28. stycznia 1938 r. (- G. Cs.)
Źródło: Geza Cseby "Portret rodzinny. Burzliwe losy moich polskich i węgierskich przodków". Nova Sandec, 2011 str.58-63

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji