Autorzy

Trwa wczytywanie

Antoni Słonimski

SŁONIMSKI Antoni
(15 listopada 1895, Warszawa - 4 lipca 1976, Warszawa)
Pochodził z rodziny o tradycjach naukowych. Był synem znanego warszawskiego lekarza - Stanisława Słonimskiego, uważanego za prototyp postaci doktora Szumana z "Lalki" Bolesława Prusa. Jego dziadek i pradziadek byli cenionymi matematykami i wynalazcami. Sam Słonimski ukończył warszawską Akademię Sztuk Pięknych, a potem studiował także malarstwo w Monachium. "Wiersz o poecie" - debiut poetycki Słonimskiego ukazał się w 1913 roku w piśmie "Złoty Róg". Sam poeta za swój właściwy debiut uważał trzy sonrety, obublikowane w 1918 roku w "Kurierze Warszawskim": "Michał Anioł", "Boticelli" i "Leonardo". Kłopoty materialne po śmierci ojca sprawiły, że w latach 1913-19 podjął również współpracę z tygodnikiem satyrycznym "Sowizdrzał" jako grafik. Literackie początki Słonimskiego stanowiły dowcipne podpisy pod własnymi rysunkami satyrycznymi. Od 1917 roku przez trzy lata pisywał także dla miesięcznika "Pro arte et studio". Jednocześnie współpracował z ekspresjonistycznym "Zdrojem".
Wraz z Janem Lechoniem i Julianem Tuwimem był inicjatorem i współzałożycielem kawiarnianego kabaretu literackiego "Pod Pikadorem", otwartego 29 listopada 1918 roku w Warszawie. Była to nowa forma komunikacji literackiej. Kawiarnia stała się miejscem dyskusji artystycznej i prezentacji poezji w bezpośrednim kontakcie z odbiorcą.
W 1920 roku wokół miesięcznika poetyckiego "Skamander" zawiązała grupa poetycka o tej samej nazwie, której Słonimski był jednym z członków. Podstawowymi postulatami Skamandrytów były: prezenteizm, tzn. związanie sztuki z teraźniejszością i witalizm, tzn. pochwała wszystkich przejawów życia. Celem grupy było także zdobycie dla liryki szerokiego kręgu odbiorców. Zgodnie ze zmianą pojmowania roli poety, który stał się uczestnikiem życia społecznego, Skamandryci podejmowali rozległą działalność na terenie ówczesnego życia literackiego - publikowali poezję, publicystykę, krytykę, organizowali wieczory autorskie, kabarety literackie, szopki polityczne, uczestniczyli w spotkaniach towarzyskich.
W 1920 roku Słonimski znalazł się w zespole redakcyjnym "Kuriera Polskiego", gdzie do 1923 roku prowadził stałą rubrykę "Sztuka", kierował działem literackim i publikował - jako jeden z pierwszych w Polsce - recenzje filmowe. W latach 1924-39 pisywał recenzje teatralne, felietony i - od 1927 - redagował "Kronikę tygodniową" w "Wiadomościach Literackich". Podobnie jak kroniki Bolesława Prusa stanowi ona cenny dokument epoki, źródło informacji o życiu i problemach inteligencji międzywojnia. Przez przeszło rok (1924-25) zamieszczał tam także żartobliwe recenzje o grafomanii poetyckiej "Książki najgorsze". Teksty Słonimskiego gościły także na łamach tygodnika satyrycznego "Cyrulik Warszawski" (1926-34). Z Janem Lechoniem, Julianem Tuwimem i Marianem Hemarem był autorem tekstów szopek politycznych.
W 1934 roku ożenił się ze znaną plastyczką Janiną Konarską.
Wojnę spędził Słonimski na emigracji. Najpierw znalazł się w Paryżu, a po upadku Francji w Londynie, gdzie pracował w radiu BBC oraz - w latach 1942-46 - redagował założony przez siebie miesięcznik "Nowa Polska" poświęcony literaturze i kulturze. W latach 1946-48 stał na czele Międzynarodowej Sekcji Literatury i Teatru UNESCO. Był założycielem i pierwszym dyrektorem Instytutu Kultury Polskiej w Londynie. Do Polski przyjechał w 1948 roku jako uczestnik Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju we Wrocławiu.
Na stałe wrócił do kraju w roku 1951. W 1956 został wybrany na prezesa Związku Literatów Polskich. Funkcję tę pełnił przez trzy lata. W latach 1960-64 na łamach tygodnika "Szpilki" publikował felietony satyryczne pod tytułem "Załatwione odmownie". W 1966 roku powstały dwa monologi prozą, które złożyły się na tom "Jawa i mrzonka". Od 1971 roku do końca życia Słonimski publikował swoje felietony w "Tygodniku Powszechnym" i "Polityce". Zmarł w wyniku wypadku samochodowego w 1976 roku.
Twórczość literacka Słonimskiego była niezwykle różnorodna. Debiutował jako poeta. W 1918 roku ukazał się pierwszy cykl poetycki "Sonety", rok później tom "Harmonia" i poemat "Czarna wiosna", który skonfiskowano zarzucając autorowi nawoływanie do anarchistycznego buntu społecznego. Inne tomy poetyckie Słonimskiego to: "Parada" (1920), "Dialog o miłości ojczyzny między Josephem a Stefanem" (poemat o Josephie Conradzie i Stefanie Żeromskim, 1923), "Godzina poezji" (1923), "Droga na wschód" (1924), "Z dalekiej podróży" (1926), "Okno bez krat" (1935), "Wiek klęski" (1945). Tytułowy wiersz wydanego w Londynie w 1940 roku zbioru "Alarm" stał się jednym z najbardziej znanych poetyckich obrazów okupowanej stolicy. Dwa lata później, także w Londynie, wydano poemat elegijny o dawnej Warszawie - "Popiół i wiatr". Słonimski jest także autorem zbiorów reportaży ("Pod zwrotnikami. Dziennik okrętowy" z 1925 roku i "Moja podróż do Rosji" z 1934) oraz kilku powieści. Debiutancka, zatytułowana "Teatr w więzieniu", opublikowana w 1922 roku opowiada o dążącym do samookreślenia artyście. "Tprpeda czasu" z 1924 bliska jest fantastyczno-naukowej prozie H. G. Wellsa. Z 1937 roku pochodzą "Dwa końce świata", ukazujące katastroficzną wizję zagłady cywilizacji.
Słonimski jako wieloletni recenzent teatralny był zdecydowanym obrońcą teatru literackiego. Uważał także, że teatr powinien być miejscem publicznej dyskusji o rzeczywistości. Jego opinie bywają kąśliwe i są pełne aluzji osobistych, kalamburów i zabaw słownych. Recenzowanie przedstawień w Teatrze Narodowym przypłacił nawet dwutygodniowym aresztem. Zarzucano mu złośliwość, efekciarstwo i dyletantyzm. W historii polskiego teatru zapisał się jako autor najkrótszych recenzji. Recenzja poświęcona sztuce Stefana Kiedrzyńskiego "Piorun z jasnego nieba" brzmiała: "Od takich piorunów teatr powinien mieć piorunochrony". Jako najdowcipniejszy i najbardziej złośliwy krytyk teatralny objawił się jeszcze pisząc np. o "Ćwiartce papieru" Wiktoryna Sardou: "To nie była ćwiartka papieru. To była rolka." Niewiele więcej miejsca przeznaczył dla "Tajemnicy lekarskiej" Laszlo Fodora - "Nie mogę powiedzieć, co sądzę o , bo to jest tajemnica recenzenta." Dłużej, ale nie mniej ostro potraktował "Wygnanego Erosa" Tadeusza Konczyńskiego: "Nie warto chodzić. Jeśli się już pójdzie, nie warto słuchać. Jeśli się słucha, nie warto o tym pisać. Jeśli się napisze, nie warto drukować. Jeśli się wydrukuje, nie warto czytać. Jacyś ludzie nauczyli się tego na pamięć. Dziwne. Wstyd."
W 1958 roku ukazał się dwutomowy zbiór zawierający ponad 500 recenzji Słonimskiego publikowanych na łamach "Wiadomości Literackich" w latach 1926-39. Nosił tytuł "Gwałt na Melpomenie" i zaraz po opublikowaniu został skonfiskowany przez cenzurę. Uratowały się wówczas jedynie egzemplarze autorskie. W 1991 roku w jednym z archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych znaleziono paczki zawierające dwa tysiące egzemplarzy książki Słonimskiego.
Najbogatszą część spuścizny literackiej Słonimskiego stanowią felietony, w których objawił się jako nieprzeciętny satyryk, humorysta i ostry polemista. Zwalczał w nich wszelkie przejawy nietolerancji, fanatyzmu, uprzedzeń. Publikowane przez wiele lat w warszawskiej prasie ukazywały się także w zbiorach - "Wycieczki osobiste" (1920), "O dzieciach, wariatach i grafomanach" (1927), "Mętne łby" (1929), "Moje walki nad Bzdurą" (1932), "Heretyk na ambonie" (1934), "W beczce przez Niagarę" (1936), "Jedna strona medalu" (1971).
Słonimski-dramaturg ma w swoim dorobku cztery sztuki teatralne - dramat "Wieża Babel" (1927) oraz komedie "Murzyn Warszawski" (1929), "Lekarz bezdomny" (1936) i "Rodzina" (1933). Wszystkie miały swoje - bardzo głośne - premiery w międzywojniu. Drukowała je wówczas prasa warszawska ("Skamander" i "Wiadomości Literackie") w odcinkach! Jako dramaturg debiutował tragedią poetycką "Wieża Babel". Prapremiera sztuki odbyła się 18 maja 1927 roku w Teatrze Polskim w Warszawie. Reżyserował Leon Schiller. Prapremiera "Rodziny" w reżyserii Stanisławy Perzanowskiej odbyła się w Teatrze Nowa Komedia, z udziałem Stefana Jaracza, dla którego sztuka została napisana. Komedia odniosła sukces frekwencyjny i kasowy. Grano ją aż 108 razy. Śmiech i dowcip w komediach Słonimskiego stanowi jednakże wyłącznie ich warstwę zewnętrzną. Autora interesują bowiem problemy ważkie i wielce aktualne. Objawia się w nich jako pacyfista i humanista. Sam o swej twórczości napisał: "W moim pisarstwie (...) byłem humanistą, zwalczałem fanatyzm i okrucieństwo, nie zdradziłem nigdy wiary w rozum ludzki, w naukę, w konieczność budowania lepszego świata."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji