Z bardzo jeszcze wielu przyczyn, prócz snobizmu, uchodzą sztuki stare za na ogół lepsze od nowych, zaś obce od swojskich. Jedną z okoliczności jest to, że przeciwstawia się wybrany dorobek stuleci - nie odsianemu od dzieł przemijających indeksowi sztuk napisanych w ciągu kilku lat. Z nich parę być może będzie kiedyś przeciwstawiane z kolei jakiejś nowej współczesności i zasłuży na dłuższą pamięć, ale nie wszystkie... Podobnie jest ze sztukami obcymi w zestawieniu z rodzimymi. Te z obcych, które oglądamy na i naszych scenach, to rezultat już dużej selekcji. Ich powodzenie u publiczności we własnym kraju, sąd fachowców, wreszcie zdanie krytyków utorowały im drogę na rynek światowy. Na tę porcję obcych sztuk, które dotrą do naszych scen, ileż składa się takich, których nigdy nie zobaczymy, i to niekoniecznie z krzywdą dla nas, lecz najsłuszniej, bo ich autorzy niewiele mieli więcej do powiedzenia niż na przykład nasz dramaturg Janusz
Tytuł oryginalny
Niewypał
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 53