EN

29.03.1989 Wersja do druku

Umarł tyran, niech żyje tyran...

W tym te teatry uwielbiają mody, nie widzę nic nagannego. Wręcz przeciwnie. Pamiętamy tzw. falę witkacowską, jaka swego czasu przeszła przez nasze sceny, po niej repertuary zdominował Gombrowicz, dwa sezony temu Erdman rozpoczął (trwającą do dziś) wędrówkę po polskich teatrach, zaś w roku ubiegłym - chcąc być w zgodzie z modą - wprowadzono na sceny wszystko, co w jakiś sposób wiązało się z kulturą żydowską. Jaki był tego efekt - każdy widział. A co obecnie "nosi się" w teatrze? Rosyjskich carów. Oto dwa teatry Warszawskie w swoim repertuarze mają przedstawienia o carach. W Ateneum oglądamy "Pawła Pierwszego" zaś w Dramatycznym "Cara Mikołaja". Można powiedzieć, iż obydwa przedstawienia tworzą niejako klamrę historyczną albowiem - jak przypomniano w programie do "Pawła Pierwszego" -wiek XIX w Rosji rozpoczął się i zakończył carobójstwem. W 1801 r. uduszono Pawła, a w 1918 rozstrzelano Mikołaja. Wielu historyków przyjmuje te dwie da

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Umarł tyran, niech żyje tyran...

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 74

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

29.03.1989

Realizacje repertuarowe