EN

18.10.1992 Wersja do druku

Problem przedobrzenia nie ominął także pana Labiche'a

Podobny problem zaistniał na scenie teatru "Ateneum", gdzie publiczność bawi się (ale mogłaby się bawić lepiej) na "Słomkowym kapeluszu" - znakomitej, nie starzejącej się farsie Eugene Labiche'a. Krzysztof Zaleski, reżyser świetny przecież i świetnie czujący teatr muzyczny, tutaj jak gdyby zapomniał o właściwych proporcjach, faszerując farsę przesadną liczbą piosenek Janusza Bogackiego z tekstami Marcina Sosnowskiego, stylistycznie zresztą całkowicie odbiegającymi od tekstu Labiche'a. Istotą farsy, a już szczególnie istotą "Słomkowego kapelusza", jest błyskawiczna galopa da absurdalnych sytuacji. Tymczasem w "Ateneum", gdy tylko akcja zaczyna nabierać właściwego, brawurowego tempa, przystaje ten czy ów i długo zaczyna opowiadać mało melodyjnym śpiewem to, o czym wszyscy dobrze już wiemy. Są w tym przedstawieniu sceny znakomite - gdy cichnie elektryczna muzyka, zaś akcję unosi arcyzabawny przekład Juliana Tuwima podawany przez wybornych akto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Problem przedobrzenia nie ominął także pana Labiche'a

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 42

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

18.10.1992

Realizacje repertuarowe