EN

7.12.1947 Wersja do druku

Reżyserskie harce

Nie mogę się nadziwić czemu to teatry warszawskie, chcąc wystawić sztukę jakiegoś znakomitego autora, sięgają zazwyczaj do utworów już uprzednio wystawionych, zamiast pokazać nam coś nowego. Jest tyle sztuk Shawa, a wciąż się gra "Pigmaliona", Boy przetłumaczył cały teatr Musseta, a wznawiają "Nie igra się z miłością". To postępowanie jest tym bardziej sensowne, że Warszawa zbyt świeżo ma w pamięci mistrzowską grę, znakomitą, wystawę, pierwszorzędne przedstawienia obu tych sztuk i jeszcze paru innych, które należałoby wznawiać z wielką ostrożnością. To co oglądamy teraz, zbyt często zakrawa na parodię, młodym aktorom wyświadcza się jak najgorszą sługę, każąc im grać role trudne i obarczone wspaniałą tradycją. Bylibyśmy mniej wymagający, i wdzięczniejsi, gdyby nam pokazano coś dotąd nieznanego. Ale tak lekkomyślnie narażać się na porównania? Zapewne, "Nie igra się z miłością" jest jedną z najpiękniejszych sztuk, j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Reżyserskie harce

Źródło:

Materiał nadesłany

Robotnik

Autor:

Irena Krzywicka

Data:

07.12.1947

Realizacje repertuarowe