EN

18.05.1947 Wersja do druku

"Pigmalion" G. B. Shaw'a na scenie Teatru Powszechnego

Doprawdy nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego Shaw'a, szczególnie u nas w Polsce, nazywano "szermierzem wolności", dlaczego uczyniono z niego sztandar w walce o postęp, demokrację itp. Nad twórczością wielu pisarzy ciąży opinia, która raz ugruntowana u współczesnych nie tak łatwo daje się zmienić w świadomości ogółu. I cokolwiekby Shaw napisał zawsze się znajdzie jakieś uzasadnienie jego przemyślanej twórczości w kierunku pożądanym: jeden go weźmie na serio, drugi będzie uważał, że owszem, umie się poznać na żartach. Tymczasem słusznie już kiedyś zauważono, że akrobatyczne popisy umysłowe Shaw'a są tylko dla "dorosłych". Wiele złego stało się już z tego powodu, że pisarze brali od niego na serio "sposób myślenia". On się bawi odwracaniem prawd na absurd, składając przez to samo im hołd, że je uważa za niezwalczone. Bawi się absurdem, ale biada publiczności, która by od niego uczyć się chciała prawd. I zaiste, jeśli spoj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Pigmalion" G. B. Shaw'a na scenie Teatru Powszechnego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Ludowa

Autor:

Teofil B. Syga

Data:

18.05.1947

Realizacje repertuarowe