EN

3.03.2005 Wersja do druku

Boimy się dojrzeć

- Czy ja jestem Krumem? Wiek się zgadza. Też jestem "człowiekiem bez właściwości", może rozbitkiem, w jakimś sensie bezdomnym - mówi JACEK PONIEDZIAŁEK przed dzisiejszą [3 marca] premierą "Kruma" w Teatrze Rozmaitości.

Sztukę jednego z najważniejszych izraelskich dramaturgów Hanocha Levina reżyseruje Krzysztof Warlikowski. Spektakl powstaje w koprodukcji ze Starym Teatrem w Krakowie. Jest już zaproszony na występy w Berlinie i festiwal w Awinionie. Jacek Poniedziałek [na zdjęciu] jest nie tylko aktorem, który zagra tytułową rolę w spektaklu, ale też autorem polskiego przekładu sztuki. Dorota Wyżyńska: Kiedy poznajemy Kruma, wraca właśnie z podróży. "Nie udało mi się za granicą. Nie jestem bogaty. Nie jestem szczęśliwy. Nie posunąłem się ani o krok, nie bawiłem się, nie ożeniłem, nie zaręczyłem. Niczego nie kupiłem i niczego nie przywiozłem" - wyznaje matce. W co jeszcze wierzy? Jacek Poniedziałek: Krum to "człowiek bez właściwości". Ma 38 lat, ale w dalszym ciągu jest dzieckiem. Nie ma zawodu, jest tak zwanym humanistą. Cały czas marzy o napisaniu powieści. Ale czy jest zdolny ją napisać? Matka go zdominowała. Wmówiła mu, że jest tylko tak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Boimy się dojrzeć

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna NR 52

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

03.03.2005

Realizacje repertuarowe