Sensu tej sztuki szukać należy przede wszystkim w niej samej. Historia i tradycje literackie są tu pokusą do przeprowadzenia analogii czy wręcz parodiowania znanych motywów, których tekst niesie ze sobą tak wiele. Jednak uleganie tym tropom może być niebezpieczne, obraca się nawet przeciwko Gombrowiczowi, sprowadzając jego sztukę do kategorii utworów historycznych. Dobrze się zatem stało, że reżyser "Ślubu'' w Teatrze Wybrzeże Ryszard Major (którego doświadczenia w "Pleonazmusie" świadczyły, iż potrafi on czytać Gombrowicza zarazem głęboko i inaczej) zastosował w tym festiwalowym spektaklu próbę interpretacji obiektywnej, rezygnując z historycznego traktowania rzeczywistości scenicznej. I choć nie jest to w teatrze droga całkiem nowa (wspomnijmy choćby "Ślub" Jerzego Grzegorzewskiego), to jednak potwierdza ona, iż klucza do tego dramatu szukać należy przede wszystkim w jego materii literackiej, w proponowanej przez Gombrowicza strukturze i system
Tytuł oryginalny
Sen Henryka
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Pomorska nr 128