EN

22.01.1976 Wersja do druku

W stronę polskiej dramaturgii współczesnej

Istnieją sztuki, w których wszystko jest skłębione, niejasne, tak że zdezorientowany widz nie umie uchwycić w nich jakiejś myśli przewodniej, która mogłaby wzbogacić go o nowe przeżycia, poszerzające pogląd na świat. Nie mają też dziś większego sensu utwory o formie prawie doskonałej, ale w których dopowiedziano wszystko do końca. Warto jednak pamiętać, że mroczność nie zawsze jest śmiercią kształtu i myśli, a zagmatwanie wątku nie musi wiązać się z szalbierstwem.

PRZYPOMINAJĄ o tym interesujące przedstawienia krakowskie: "Ślubu" Witolda Gombrowicza w teatrze im. Słowackiego (reżyseria Krystyny Skuszankli, scenogografia Wojciecha Krasowskiego, ilustracja muzyczna Adama Walacińskiego) i "Barbusa" Sławomira Mrożka na scenie Kameralnej Teatru Starego im. Heleny Modrzejewskiej reżyseria Jerzego Jarockiego, scenografia Ewy Starowiejskiej). W obydwu przypadkach, reżyserzy o tak różnej indywidualności twórczej, dokonali ogromnego trudu, by maksymalnie uczytelnić obydwa otwory nie osłabiając ich wielowątkowości. "Ślub" został wywiedziony z sytuacji snu, lecz jest to sen, który narodził się z realnej rzeczywistości. Rzecz dzieje się w starej szopie, blisko frontu, w r. 1940 we Francji. Ginie kolejna rzeczywistość w której uczestniczył bohater sztuki, miody, polski żołnierz, - co językiem teatru wyraża grzechot walących się skrzynek. Jawa i sen przenikają się, wspomnienia są katalizatorem akcji, świadomość Henr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W stronę polskiej dramaturgii współczesnej

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 17

Autor:

Józef Szczawiński

Data:

22.01.1976

Realizacje repertuarowe