EN

2.03.2005 Wersja do druku

Wzięli sprawy w swoje ręce

Kolektyw aktorsko-dziennikarski działający pod szyldem Teatr Mimo Wszystko okazał w Gwincie "Jajca z pogrzebu". Najpoważniejszym atutem tej farsy jest Franciszek Marka Tyszkiewicza. "Raj darowany..." daje możliwość zobaczenia na scenie postaci, których albo dawno, albo nigdy w roli aktorów nie widzieliśmy - relacjonuje Jerzy Szerszunowicz.

Franciszek (Marek Tyszkiewicz) przez większą część przedstawienia śpi zmożony alkoholem. Jednak wystarczy, że podniesie głowę i potoczy wokół szklanym wzrokiem, a już skupia na sobie całą uwagę widowni. "Raj darowany, albo jajca z pogrzebu" Teatru Mimo Wszystko to historia farsowa z elementami metafizyki. Trzydniowa libacja Rzecz dzieje się w trakcie stypy. Po pogrzebie Zenona (Dariusz Szada-Borzyszkowski), żona Krystyna (Marta Mościbrocka), szwagier Zygmunt (Andrzej Petelski) oraz przyjaciele Mieczysław (Dariusz Jelski) i Franciszek (wspomniany wyżej Marek Tyszkiewicz) trzeci dzień nie odchodzą od stołu. Piją, jedzą, kłócą się - jak zwykle, jak to w rodzinie. Momentem zwrotnym przedstawienia jest pojawienie się... Zenona. Szanowny nieboszczyk zmartwychwstał "na jakiś czas", by dostarczyć żyjącym bardzo istotną informację z zaświatów... Tak rozpoczyna Najpoważniejszym atutem tej farsy jest Franciszek Marka Tyszkicwicza. Rozbudziwszy się z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostre wejście śpiocha

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 50/01.03.05

Autor:

Jerzy Szerszunowicz

Data:

02.03.2005