EN

9.06.2010 Wersja do druku

Koszalińskie Konfrontacje Młodych "m-teatr". Dzień pierwszy

Miłośnicy Melpomeny już pierwszego wieczora mieli okazję zetknąć się z młodym teatrem, który zbulwersował, znudził, przestraszył i zachwycił - o "Samotności pól bawełnianych" Teatru im. Żeromskiego w Kielcach i "Dwojgu biednych Rumunów mówiących po polsku" Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, dla e-teatru pisze Ewa Julianna Kwidzińska.

Pierwsza edycja Koszalińskich Konfrontacji Młodych m-teatr zainaugurowana została we wtorkowy wieczór (8 czerwca 2010) na deskach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Głównym zamysłem organizatorów jest przedstawienie odbiorcom jak najszerszego obrazu nowej myśli teatralnej, która - rzecz naturalna - wyznaczać będzie niedługo trendy i kierunki, w których zmierzać będzie teatr w Polsce. Dlatego też do udziału w przeglądzie zaproszeni zostali młodzi reżyserzy, którzy mają w curriculum vitae mniej niż cztery realizacje teatralne na profesjonalnych scenach. Tym samym miłośnicy Melpomeny już pierwszego wieczora mieli okazję zetknąć się z młodym teatrem, który zbulwersował, znudził, przestraszył i zachwycił. Wachlarz takich odczuć zafundowali odbiorcom Radosław Rychcik i Anna McCracken. Pierwsza propozycja - propozycja Rychcika (rocznik '81) - to "Samotność pól bawełnianych" (na zdjęciu) Bernarda Koltesa - spektakl, wobec którego nie można przyj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Ewa Julianna Kwidzińska

Data:

09.06.2010