Z papieru, folii, styropianu, pianki, materiału, wikliny, parasolek; małe, duże i olbrzymie; jedno-, dwu- i pięciogłowe - blisko 35 smoków animowanych przez prawie tysiąc dzieciaków z południowej Polski przeszło w sobotę ulicami Krakowa w X Jubileuszowej Wielkiej Paradzie Smoków.
Impreza zorganizowana przez teatr Groteska ściągnęła na Rynek tłumy publiczności. Ulicą Grodzką na Rynek, przy dźwiękach orkiestr dętych, wędrowały smocze potwory przygotowane przez dzieci z przedszkoli, szkół i domów kultury. Niektóre smoki liczyły nawet 20 metrów długości i były animowane przez 60 osób, jak chociażby Splendorus, który narodził się w pracowniach DK "Podgórze" w Krakowie. Urodą zachwyciły także smoki: Jubilat w cylindrze z Ośrodka Kultury w Nowej Hucie; ogromny skrzydlaty Proszozaur zrobiony z folii i gąbki, reprezentant Centrum Kultury i Wypoczynku w Proszowicach; Tortuś ozdobiony świeczkami urodzinowymi z Przedszkola nr 92 w Krakowie; Pandora, smok o powiewających na wietrze czarnych skrzydłach zrobiony przez Stowarzyszenie Miłośników Sztuk Wszelakich "MUZA" z Krakowa, czy Rudnicki Smok Wiklinowy, który zgodnie z nazwą wykonany został z wikliny przez dzieci z Miejskiego Ośrodka Kultury w Rudniku nad Sanem. Jak to w zw