EN

1.06.2010 Wersja do druku

Ole, ole, nie damy się starości

"Kwartet" w reż. Roberta Czechowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.

Bohaterów zielonogórskiego "Kwartetu" nie wolno pytać, jak się czują czy jakie mają plany na przyszłość. No cóż, przed gwiazdami opery w jesieni życia... A jednak! Nawet rozkładówka "Playboy'a" wchodzi do gry. "Kwartet" to jeden z najpopularniejszych utworów Ronalda Harwooda, autora m.in. "Garderobianego", laureata Oscara za scenariusz "Pianisty" Romana Polańskiego. Sztuka obecna jest na polskiej scenie od lat 10, a prapremierę wyreżyserował wtedy Zbigniew Zapasiewicz, dwa lata później zapisując na taśmie Teatru TV. Tekst cieszy się wzięciem nie bez powodu. Wszak Harwood umieścił w domu spokojnej starości cztery leciwe gwiazdy sceny operowej, wystawiając na próbę ich wzajemną tolerancję na dziwactwa, zaniki pamięci, uprzedzenia z przeszłości, tudzież fizyczną niedyspozycję. Nasycił przy tym dialogi humorem. Nie tyle jednak prześmiewczym, szyderczym, ale takim, przez który postacie lubimy tym bardziej, im dłużej oglądamy je na scenie. C

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ole, ole, nie damy się starości

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska, 20.05.

Autor:

Zdzisław Haczek

Data:

01.06.2010

Realizacje repertuarowe