EN

28.05.2010 Wersja do druku

Ciągle jest mi mało, ciągle szukam

- W naszym teatrze od lat mamy taki pomysł, żeby uruchomić oddzielną scenę dla dorosłych. Powoli, ale konsekwentnie próbujemy przekonywać naszych widzów, że "lalki" to nie tylko teatr dla dzieci. Mam wrażenie, że "Iwona.." jest dla nas takim momentem przełomowym, bo dużo się o niej mówi i pisze, i to wyłącznie dobrze - mówi MARIOLA ORDAK-ŚWIĄTKIEWICZ, aktorka opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Smolki.

Spektakl "Iwona, księżniczka Burgunda" odnosi sukcesy na prestiżowych festiwalach, i to nie tylko lalkowych, zbiera entuzjastyczne recenzje. Czy podczas pracy nad nim zespół miał poczucie, że bierze udział w wyjątkowym przedsięwzięciu? - Pracowaliśmy nad "Iwoną..." tak samo, jak nad każdym innym przedstawieniem. Na pewno nikt z nas nie podejrzewał, że właśnie na ten spektakl spadnie taki deszcz nagród. Staraliśmy się po prostu zrealizować wszystkie zalecenia reżysera, Mariana Pecki, bardzo mu ufaliśmy. Nie baliśmy się, że nie podołamy, bo w końcu "Iwona.." to nie pierwsze nasze doświadczenie z literaturą dla dorosłych. Jury tegorocznych Opolskich Konfrontacji Teatralnych po raz pierwszy w historii tej imprezy doceniło spektakl lalkowy, nagrodziło waszą "Iwonę..." jedną z dwóch głównych nagród. Dało jednak do zrozumienia, że wyróżnienie grand prix przedstawienia z "lalek" na festiwalu teatrów dramatycznych nie wchodziło w grę. - Szczer

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciągle jest mi mało, ciągle szukam

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 123/27.05

Autor:

MAK

Data:

28.05.2010