Premiera w Narodowym, a tytuł brzmi "Dostojewski" - według Braci Karamazow", zbiegła się w czasie z wystąpienie Janusza Krasińskiego na łamach "Polityki". Krasiński zarzuca organizatorom życia teatralnego, także, a może przede wszystkim, reżyserom samowole, i - chciałoby się powiedzieć - rozpasanie w czerpaniu i przeróbkach tekstów klasycznych. Myślę, że na linii odstrzału Krasińskiego w widocznym miejscu stoi właśnie Adam Hanuszkiewicz, który chyba najczęściej posługuje się w swoim teatrze adaptacjami, krojonymi zwykle przez siebie. Mam dla tej sprawy uczucia mieszane. Usiłuję zrozumieć dyrektorów scen, pamiętając o słowach Jerzego Krasowskiego po jego przeróbce "Generała Barcza" Kadena Bandrowskiego: "zrobiłem Barcza nie dlatego, że mnie pióro swędzi, lecz z braku dobrych tekstów". Rozumiem i Krasińskiego, który patrząc na te zabiegi nie czerpie otuchy w prawidłowość egzystencji żywego teatru. Pewnie, potrzebujemy i wołamy przede w
Tytuł oryginalny
Dostojewski w Narodowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 8