EN

24.05.2010 Wersja do druku

Drugie życie naszej Śródki

Krótko przed północą Teatr Ósmego Dnia na ulicy Ostrówek urządził finałową fiestę, zabawną akcje teatralno-multimedialną, która niczym klamra złączyła wszystkie działania ujęte w cudzysłów "Drugie Miasto". To świetna pointa i zachęta skierowana do decydentów, aby nie niszczyli komercyjną rewitalizacją tej wspaniałej dzielnicy. Śródka ma swój charakter, wystarczy się do niego dokopać, tak, jak to zrobili artyści... - po piątkowym projekcie "Drugie Miasto" pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Poznańska Śródka mogłaby wyglądać tak każdego wieczoru od wiosny do późnej jesieni, jak wyglądała w miniony piątek. Wystarczyłoby jeszcze otworzyć kilka kawiarenek i barów... Na Ostrowie Tumskim, tuż przed wejściem na most Jordana co jakiś czas przystawał czerwony autobus, taki sam jak w piosence Winklera. Wysypywała się z niego grupa sportowców zdominowana wyraźnie przez płeć piękną. Ubrani w czarne badejki (niewtajemniczonych informuję - spodenki do kąpieli). Obiegali kilka razy autobus i widząc, że ta Cybina to nie ta, jaką zapamiętali z dzieciństwa, wsiadali do autobusu i odjeżdżali. Zabawna i bezpretensjonalna akcja Movements Factory pt. "Bodyland". Za mostem na ścianie kamienicy swoją akcję wideo prezentowało Stowarzyszenie Artystyczne "Środek Świata": kolorową, dowcipną, wciągającą do zabawy publiczność. Kawałek dalej na ulicy Cybińskiej i św. Jacka Teatr Ósmego Dnia próbował odtworzyć Republikę Śródecką. Nad g

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Drugie życie naszej Śródki

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 119

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

24.05.2010