Od czasu swej prapremiery w 1985 r. w Nowym Jorku z Elżbietą Czyźewską i Olkiem Kruppą w głównych rolach, sztuka ta ciągle wędruje po scenach teatrów Stanów Zjednoczonych i Zachodniej Europy, nierzadko reżyserowana przez sławnych reżyserów (Jak np. Arthur Penn) i grana przez znanych aktorów. Zyskała także zainteresowanie filmowców, wymieniano ją na listach najlepszych sztuk teatralnych, a jej autor otrzymał nagrodą telewizji oraz hollywoodzkiego magazynu teatralnego. Dwa lata temu "Karaluchy" wystawili Węgrzy, a polska prapremiera tej sztuki odbyła się dopiero teraz, choć o jej przygotowywaniu mówiło się już co najmniej od roku. Głowacki napisał sztukę o parze polskich emigrantów, gdzie spróbował niejako odwrócić znany, funkcjonujący często w filmach amerykański mit emigranta, który jako nędzarz przybywa do Stanów i w krótkim czasie, niczym w bajce o Kopciuszku, staje się człowiekiem bogatym. Tutaj jest akurat odwrotnie. Bohaterami swej s
Tytuł oryginalny
Sny emigrantów
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 277