EN

19.05.2010 Wersja do druku

Getsemani, czyli zwątpienie

"Getsemani" w reż. Anny Augustynowicz, koprodukcja Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Chrystus przeżył noc zwątpienia. Ale Getsemani to nie tylko zwątpienie, to także jego przezwyciężanie i dalsze dźwiganie ciężaru - dowiadujemy się na początku sztuki brytyjskiego autora Davida Hare'a "Getsemani". Szczecińską premierę zaprezentował w piątek, 14 bm Teatr Współczesny. Spektakl powstał w koprodukcji z Teatrem w Kaliszu. Ten ciężar dźwigają bohaterowie sztuki brytyjskiego współczesnego dramaturga. Zarówno pani minister (Anna Januszewska), nie odżegnująca się dla kariery politycznej od uwielbianego, choć niewiernego męża, uwikłanego w niezbyt przejrzyste interesy z krajami wschodnimi. Czy Meredith zapłaci za swój wybór? Płaci i tak, bo, jak twierdzi jej szesnastoletnia zbuntowana córka (Barbara Biel), bardziej interesuje ją rząd niż własne dzieci. Od usuwania problemów z dorastającą nastolatką jest jej doradca Monique (Dominika Kimaty). Jest cyniczny felietonista (Tomasz Rudawiec), są geje w parlamencie i poza nim, a także

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Getsemani, czyli zwątpienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 114/ 18-05-2010

Autor:

Ewa Koszur

Data:

19.05.2010

Realizacje repertuarowe