EN

15.02.1976 Wersja do druku

"Ślub" jak sen

Takiego Gombrowicza nie znaliśmy: nareszcie kostyczny głosiciel prawd ekstrawaganckich nabrał teatralnego ciała. Wrocławskie przedstawienie "Ślubu" w reżyserii i scenografii Jerzego Grzegorzewskiego jest rzadkim na naszych scenach przykładem twórczej oryginalności, wynikającej z pokrewieństwa wyobraźni. Forma spektaklu nie jest tu przypadkowym przebraniem myśli, ale jej rzeczywistą postacią. Światło, sens słów, ruch, tempo działań, koloryt kostiumów, kształty przedmiotów równocześnie budują teatralne znaczenie całości. Nieprzypadkowo Gombrowicz umieścił Henryka we śnie; dziwność jest naturalnością snu. Biegnąc we śnie stoimy w miejscu, nasze "ja" nie ma granic, zmieniając co chwilę postać razem z otaczającym światem. Każde dziwactwo formy odnajduje we śnie swój naturalny pejzaż - znamy to z Szekspira, Calderona, z filmów Felliniego i Bunuela. "Ślub" Grzegorzewskiego rozwija się jak sen - obraz przenika w obraz w zwolnionym rytmie, p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Ślub" jak sen

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 7

Autor:

Elżbieta Morawiec

Data:

15.02.1976

Realizacje repertuarowe