Premjera Otella. Dwa słowa, jakże nęcące wyobraźnię miłośnika Teatru Ziemi Pomorskiej! Wielka sztuka, wielki tragizm... Szekspir. Zastępy tych, którzy Szekspira znają (zwrot ten oznacza już dzisiaj tylko - frazes), giną coraz bardziej w pomroce niedawnej przeszłości, kiedy to duchową kulturę sfer mieszczańskich a zwłaszcza inteligencji stać było jeszcze na ambicje literackie i artystyczne, kiedy to człowiek pragnął jeszcze konfrontować swoje własne życie z wizjami poetyckiemi wielkich komedjo i dramato-pisarzy, szukając w ich genjalnych utworach tajemnych uroków , duszy własnej i duszy świata. Tych znawców Szekspira niema, a jeśli są, to w zamkniętych przed współczesnością gabinetach szekspirologów, historyków literatury, literatów i krytyków. Toteż prawdą jest, że Szekspir i jego arcydzieła znane są ogółowi tylko z afiszów, tych niewątpliwie autentycznych dokumentów podkasanej, histerycznej ciekawości i nieambitnych ambic
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Pomorskie