EN

7.07.1974 Wersja do druku

Skecze z "tamtych dni"

Sądziłam, że pomysł zagrania "Ballady o tamtych dniach" Stefanii Grodzieńskiej i Jerzego Jurandota sprawdzi się na scenie Teatru Dramatycznego w Gdyni. Jest to bowiem sztuka dla szerokiej publiczności łatwa, zrozumiała, opowiada o czasach, które budzą sentymenty, wyciskają łzy wzruszenia z oczu. Oparta jest na wspomnieniach Stefanii Grodzieńskiej - spikierki radia w wyzwolonym Lublinie i gdyby została trochę wcześniej napisana byłaby chociaż oryginalna, bo w tej chwili jest tylko powieleniem form, które teatry studenckie stosowały już prawie 20 lat temu, jest to po prostu zbiór black-out'ów: scenka słowna - gaśnie światło - wejście z piosenką. Oprócz tychże jest w sztuce mnóstwo przysłów, wątków, a nie ma żadnej dramaturgii. Jest więc grupka osób, stale ta sama wysłuchująca komunikatów przed głośnikiem, jest matka poszukująca syna, porucznik szukający dziewczyny i dziewczyna szukająca porucznika - ze związku z tymi postaciami nastę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skecze z "tamtych dni"

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Morski nr 27

Autor:

Bożena Żakowska

Data:

07.07.1974

Realizacje repertuarowe