EN

1.04.2002 Wersja do druku

Portret rodzinny z trumną w tle

Znowu mamy domowe wnętrze. Piszę znowu, gdyż w przedstawieniu Imię Jona Fossa, reżyserowanym przez Agnieszkę Glińską w poprzednim sezonie, też tak było. Tylko tu makieta wnętrza obszerniejszego i nowocześniejszego, i w całym przekroju: od kuchni po łazienkę. Odrobiona z dbałością o detale - różne drobne przedmioty codziennego życia - które temu dość standardowemu wystrojowi nadają cechy zamieszkania. I tym razem dom stoi nie w Norwegii, a w zaśnieżonej północnej Anglii. Jest to dom rodzinny, w którym spotykają się trzy siostry (plus mąż jednej i partner drugiej) w traumatycznej sytuacji, po śmierci matki. Czekając na jej pogrzeb, w nastrojach żałobnego przygnębienia, napięcia i niepewności próbują ze sobą przebywać i jakoś się porozumiewać - z trudem, bo zderzają się całkiem różne mentalności i ciążą własne wewnętrzne problemy. Wracają wspomnienia, ożywają resentymenty, wychodzą na jaw rodzinne sekrety, wyostrzają się zad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Portret rodzinny z trumną w tle

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 4

Autor:

Edyta Kubikowska

Data:

01.04.2002

Realizacje repertuarowe