O tym dramacie Stanisława Wyspiańskiego mówi się najczęściej: "wizyjny" albo "inscenizacyjny". I tak jest w istocie. Wielki poeta nasycił "Akropolis" mnóstwem znaków, odniesień, alegorii i symboli, łącząc - w wyjątkowym nasyceniu - wątki kulturowe z różnych czasów i cywilizacji. W tym splocie motywów znalazło się jednak miejsce i dla "sprawy polskiej" i dla dyskusji Wyspiańskiego z historiozofią epoki romantyzmu, które stanowią oś problematyki utworu. "Akropolis", właśnie przez swoje bogactwo, jest trudnym zadaniem dla współczesnych inscenizatorów, choć - z drugiej strony - epoka postmodernizmu zwraca uwagę twórców i publiczności w stronę utworów tak wieloznacznych i skomplikowanych. Kusząca jest także warstwa, by tak rzec, zewnętrzna utworu, wyzwalająca wyobraźnię i grę skojarzeń po obydwu stronach rampy. Z wielkim zainteresowaniem czekamy na katowicką premierę dramatu, która odbędzie się 9 maja, na Dużej Scenie Teatru Śląskiego.
Tytuł oryginalny
W hołdzie patronowi
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 106