"Parawany" Geneta w Centrum Sztuki Studio
Normalne, pracowite przedpołudnie. No, może nie takie zwykłe - bo do premiery już tylko tydzień. Ale nerwy nie dają znać o sobie. Na próbie nastrój skupienia, wspólnej pracy, twórczego dialogu. Żaden polski zespół nie chciał? nie śmiał? nie umiał? zmierzyć się z "Parawanami". Zespół aktorski Centrum Sztuki Studio podjął się tego zadania. Z Grzegorzewskim. A może nawet z powodu Grzegorzewskiego, którego wyobraźnia sceniczna, wiedza i talent są gwarancją sensu tego, co się robi. Podglądamy roboczą próbę. Nie ma dekoracji, nie ma tytułowych parawanów, które będą wjeżdżać na scenę oznajmiając zmianę obrazu i miejsca akcji. Na scenie niegotowe jeszcze tło - rupieciarnia z konikami cyrkowymi; te drewniane gradziny zabudowują przestrzeń. Ale jednocześnie urasta ona gdzie indziej - poprzez dobudowanie podestów - z lewej strony sceny, z prawej, w bocznych drzwiach. Wszędzie tam pojawią się aktorzy. Najpierw Matka (Jolanta Hanisz). Rozpoczy