"Biały Dmuchawiec" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Andrzej Z. Kowalczyk w Polsce Kurierze Lubelskim.
Za dość ryzykowne przedsięwzięcie Teatru Osterwy uważam wystawienie sztuki Mateusza Pakuły "Biały Dmuchawiec", której prapremiera odbyła się w minioną sobotę. Ryzyko owo polega na tym, że to, co Pakuła napisał, a Krzysztof Babicki, reżyser spektaklu, pokazał na scenie, może się części publiczności bardzo nie podobać. Zwłaszcza tej, bezgranicznie zakochanej w "Ranczu" i "Domu nad rozlewiskiem", gloryfikującym sielską prowincję. Ale także tym wszystkim, którzy niechętnie patrzą na siebie bez masek i póz; którzy uważają, że szkielety, jakie można znaleźć w niejednej szafie, nie powinny być wyciągane. Pakuła pokazuje polską prowincję bez żadnych sentymentów. Pokazuje jej codzienność, w której sacrum zostało sprowadzone do dewocjonalnego kiczu, wóda leje się strumieniami, bełkot zastępuje rozmowę i właściwie wszystko jest dozwolone, byle we własnym gronie. Oczywiście śmiejemy się z tego, ale pod tym śmiechem skrywa się praw