EN

24.03.2010 Wersja do druku

Studio energetyczne

Minifestiwal Studio Otwarte przygotowany przez nową dyrekcję Teatru Studio daje nadzieję, że placówka, której patronuje Stanisław Ignacy Witkiewicz wychodzi z marazmu i bylejakości - pisze Jan Bończa-Szabłowski w Życiu Warszawy.

"Makbeth"[na zdjęciu] zrealizowany przez zespół "Pieśni kozła" to z pewnością sygnał, że nowe Studio kierowane przez Grzegorza Brala i Macieja Klimczaka odwoływać się będzie do źródeł teatru. Spektakl zmysłowy, metafizyczny, naładowany tragiczną energią był przykładem wspaniałej gry zespołowej, fantastycznej plastyki ruchu i muzykalności słowa. Olbrzymią dawkę energii zawierał koncert La Kaity, pieśniarki hiszpańskiej, która flamenco nadaje ogromną żarliwość, niekiedy wręcz dzikość. W jej występie kłębiły się demony największych ludzkich namiętności. A siedemdziesięcioletni tancerz Pelegrino tańczący z ekspresją, której zazdrościłby mu niejeden trzydziestolatek przypominał bohatera filmów Pierra Paula Passoliniego. Nowa dyrekcja Studio zapraszając gości pomyślała także o energii drzemiącej w dotychczasowym zespole. Świetnym pomysłem były więc recitale m.in Ewy Błaszczyk, Edyty Jungowskiej, czy Pauliny Kinaszewskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Studio energetyczne

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy online

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

24.03.2010

Realizacje repertuarowe