EN

17.03.2010 Wersja do druku

Na scenie zostawiłem dwa kolana

- Panuje przekonanie, że balet to facet w rajtuzach chodzący wokół dziewczyny. Ludzie myślą, że to jest cholernie nudne, ale balet, tak jak i sport, poszedł do przodu. Jest niesamowicie widowiskowy - o pracy i karierze tancerza baletowego opowiada MAKSIM WOJTIUL, solista Teatru Narodowego - Opery Narodowej w Warszawie.

Praca dla studentów Praca za granicą Centrum Kariery Ukończył Państwową Szkołę Baletową w Mińsku. W ostatniej klasie dostał angaż w Teatrze Wielkim w stolicy Białorusi. Półtora roku później był już solistą Teatru Narodowego - Opery Narodowej w Warszawie. Jeden sezon spędził w Kanadzie, gdzie tańczył w The National Ballet of Canada. Po powrocie do Warszawy występuje w czołowych partiach klasycznych i współczesnych baletów i jeździ z występami gościnnymi. Przez wielu krytyków uznawany jest za najlepszego tancerza w Polsce. Ma wielu fanów w internecie. "He was by far the best male dancer on the stage", "wyróżnia się w gronie obecnych artystów baletu-mężczyzn. Potrafi nawet nie przejmując roli pierwszoplanowych skrzypiec stanowić pozytywny katalizator energetyzująco - mobilizujący dla koleżanek i kolegów na scenie." - to tylko dwa przykładowe wpisy z dyskusji o współczesnym balecie. Księga gości na jego stronie internetowej pęka w szwa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na scenie zostawiłem dwa kolana

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online/16.03

Autor:

Marcin Rybicki

Data:

17.03.2010