EN

15.03.2010 Wersja do druku

Wakacje na mocnych prochach

To jeden z najbardziej depresjogennych spektakli, na jakich byłam od dobrych paru lat - o "Plaży" w reż. André Hübnera-Ochodlo w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie pisze Julia Liszewska z Nowej Siły Krytycznej.

Sztuka duńskiego dramatopisarza - Petera Asmussena, nie należy do tych najbardziej optymistycznych. Ot, dwie pary spotykają się na jakimś nadmorskim zadupiu, ale zamiast nabierać opalenizny i zbierać muszelki, wolą sobie komplikować życie. Czwórka ludzi - samotnych, choć w parach, zmagających się z własnymi obsesjami, goniących za złudnymi przyjemnościami, które zamiast uszczęśliwiać - niszczą. Sztuka optymistyczna nie jest, przedstawienie Andre Hubnera-Ochodlo - tym bardziej. To jeden z najbardziej depresjogennych spektakli, na jakich byłam od dobrych paru lat. Krzyk, ból, łzy, szarpanina i zgrzyt paznokci po szkle... Toż to nawet mistrz Lars von Trier, w swoim najbardziej brutalnym dziele - "Przełamując fale"(do którego Asmussen napisał scenariusz), serwuje nam finał z nadzieją w tle, a u pana Andre - tylko "ciemność widzę, ciemność". Jasną stroną przedstawienia jest scenografia - przemyślana, dopracowana, ciekawie współgrająca z aktorami.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Julia Liszewska

Data:

15.03.2010

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe