EN

10.11.1983 Wersja do druku

Idziemy do teatru

Na "Antygonę" do sopockiego Teatru Kameralnego trafiłam zaledwie kilka dni po premierze. Wieść niosła, że jest to jedno z lepszych przedstawień tego sezonu, a pamiętając sukces inscenizacji Hanuszkiewiczowskiej, zaledwie sprzed kilku lat i powodzenie tego spektaklu, zwłaszcza u młodych - chciałam przyjrzeć się reakcji widowni anno Domini 1983 na tragedię Sofoklesa. Spektakl Marka Okopińskiego jest rzetelnie obsadzony kilku znakomitymi aktorami, młodzi - naprawdę młodzi żarliwie przedstawiają swoje racje w konfrontacji ze światem dorosłych - na widowni też młodzież. Już na pierwszy rzut oka - podejrzanie jej dużo, nie trudno się zorientować, że przedstawienie wykupione jest pewnie przez szkoły. Kurtyna idzie więc w górę; ucicha szum i gwar na widowni, ale niezupełnie i tylko na kilka chwil. Narasta z każdą następną sceną, doprowadzając do zatrzymania akcji. Przodownica chóru, znakomita aktorka wychodzi na proscenium, prosi elektryków o zap

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Idziemy do teatru

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Baltycki nr 231

Autor:

KRE-DA

Data:

10.11.1983

Realizacje repertuarowe