EN

11.03.2010 Wersja do druku

Aktor w teatrze jest nikim. To nowa moda

- Całą akcję wymyśliłam na próbie generalnej. Wcześniej nie miałam szansy zobaczyć całej sztuki. To jest nowa moda w teatrze - teksty powstają na żywo i aktor podchodzi do prób, nie wiedząc właściwie w czym gra. Czyli jest nikim. Mimo pozornych prób, teksty dostaliśmy kilka tygodni przed premierą - Joanna Szczepkowska specjalnie dla "Metra" opowiada to, czego nie powiedziała na żywo u Tomasza Lisa, bo jej przerwano.

W poniedziałkowym programie "Tomasz Lis na żywo" przyznała się pani, że podczas słynnej premiery "Persona. Ciało Simone" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie nie tylko obnażyła pani pośladki, lecz także pokazała gest "heil Hitler". Tego nikt nie zauważył. Twierdzi pani, że nie miała szansy wytłumaczenia tego w telewizji. - Tak. Wielu rzeczy nie zdążyłam powiedzieć. Całą akcję wymyśliłam na próbie generalnej. Wcześniej nie miałam szansy zobaczyć całej sztuki. To jest nowa moda w teatrze - teksty powstają na żywo i aktor podchodzi do prób, nie wiedząc właściwie w czym gra. Czyli jest nikim. Mimo pozornych prób, teksty dostaliśmy kilka tygodni przed premierą. Oglądając próbę, zobaczyłam scenę, w której młody chłopak krzyczy "Holocaust milion krzyży". Krzyczy to jednym tchem, jakby nie rozumiał, że Holocaust i milion krzyży to dwa raczej sprzeczne pojęcia. Holocaust to zbrodnie na Żydach. Milion krzyży to inna tragedia. Zapytałam

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Metro nr 1787

Autor:

Edyta Błaszczak

Data:

11.03.2010

Wątki tematyczne