EN

15.03.1968 Wersja do druku

Powieść za trzy godziny

Niekończący się spór o przy­datność i celowość przerabiania powieści na widowisko teatralne odżywa z każdą nową próbą przerobienia klasycznej epiki w dra­mat sceniczny, a prób tych, jak wiadomo, jest coraz więcej. Taki spór odżywa nawet przy adap­tacji z Dostojewskiego, a więc tego pisarza, który spośród wielkich epików nadaje się jakby najbardziej do udramatyzowania: przecież wszystkie wielkie po­wieści i sporo opowiadań Dosto­jewskiego uzyskały już swą wer­sję sceniczną i - co ważniejsze - osiągnęły znamienny sukces, tłumaczony również ich walora­mi teatralnymi. To co na przy­kład, tylko wyjątkowo udało się w stosunku do dzieł Tołstoja - a nigdy, na przykład, w stosunku do powieści Sienkiewicza - w przypadku Dostojewskiego jest niemal regułą. Z tworzywa ge­nialnego epika powstaje dobry teatr. Czy dobry teatr powstał rów­nież pod ręką Stanisława {#os#2041}Brejdyganta{/#}, który swą młodą karierę reżyserską rozpo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powieść za trzy godziny

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 74

Autor:

JASZCZ

Data:

15.03.1968

Realizacje repertuarowe