EN

6.03.1983 Wersja do druku

Złoty jubileusz w Opolu

- Najistotniejsza w teatrze jest prawda, umiejętność wiary­godnego przekazu. Jeżeli publi­czność wierzy w to, co się dzie­je na scenie - znaczy to, że jest dobrze - mówi Bronisław {#os#1360}Kassowski{/#} złoty jubilat opolskiej sceny. Na przedstawieniu "Dre­wnianego talerza" Edmunda Morrisa, w którym Kassowski grał rolę starego człowieka od­chodzącego do domu starców, przynajmniej połowa kobiet pła­kała, i ja przyznaję się do łez. Znaczy to, że jest dobrze. Jubi­leusz był wspaniały, z olbrzymi­mi koszami kwiatów, z orderami różnego formatu, z całym zespo­łem teatru opolskiego w tle (pa­nie w kreacjach zgoła nie kry­zysowych), z publicznością wier­ną i wzruszoną na widowni. A jednak odejście było wiodącym motywem tego wieczoru, mimo, a może właśnie przez nadmier­nie akcentowany optymizm - dalszych 50 lat, stu lat, a nawet: milenium. Jednak Kassowski był poważny, prawdziwy i doprawdy po ludzku wzruszający w tej swojej najbardziej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Złoty jubileusz w Opolu

Źródło:

Materiał nadesłany

Poglądy Nr 10

Autor:

Renata Szuman-Fikus

Data:

06.03.1983

Realizacje repertuarowe